Skocz do zawartości

[E64] KUJONA 650i cabrio german daily


KUJON

Rekomendowane odpowiedzi

Relax, pokazał tylko zasadę i co do zasady to oczywiście ma racje.

Co do jakości części, oraz polityce regeneracji ASO, zamiast wkładania fabrycznie nowych, to Kujon ma rację i nie jest to żadną tajemnicą w serwisach.

Ad. turbosprężarek, np. można kupić sprężarkę garretta fabrycznie regenerowaną, jak i również nową, oczywiście cena jest adekwatna do kupowanego przedmiotu.

Można pofilozofować trochę, co jest nowe a co regenerowane, bo to temat mocno lotny.

Podsumowując pomiędzy fabryczną regeneracją a fabrycznie nową częścią zdecydowania nie możemy postawić znaku równości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież jeśli jest coś zregenerowane to jest to w/g mnie dobrze zrobione jeśli ktoś oczywiście da dobre części a podejrzewam że tak jest !bo ten co regeneruje myślę że nie chce się bawić w zwroty!, Także ja uważam że dobry ruch!nie ma sensu wydawać kasę na nowe części z ASO jeśli są firmy co to robią dobrze

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając co kto uważa - pewnych części nie da się kupić po prostu nowych, jedynie na pierwszy montaż idą, np. kupisz nowe auto w salonie i po tygodniu oddasz na gwarancji bo się magiel zrypał to ci nowego z pierwszego montażu nie wstawią tylko właśnie regenerowany/odnowiony.

Ale niektórzy i tak nie zrozumieją :roll: 

Bo zgodnie z zasadą Syndykatu - Albo Grubo Albo Wcale powinno się kupić nowe auto w salonie i z niego wykręcić taką nową część do swego skoro nie można kupić tej części nowej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, wojtek-e30 napisał:

Pomijając co kto uważa - pewnych części nie da się kupić po prostu nowych, jedynie na pierwszy montaż idą, np. kupisz nowe auto w salonie i po tygodniu oddasz na gwarancji bo się magiel zrypał to ci nowego z pierwszego montażu nie wstawią tylko właśnie regenerowany/odnowiony.

Ale niektórzy i tak nie zrozumieją :roll: 

Bo zgodnie z zasadą Syndykatu - Albo Grubo Albo Wcale powinno się kupić nowe auto w salonie i z niego wykręcić taką nową część do swego skoro nie można kupić tej części nowej. 

Cały czas starałem się właśnie to uświadomić i bronić najwyższej jakości jaką większość projektów Syndykatu reprezentuje przy ich budowie. Nikt tutaj przesadnie nie oszczędza, nikt nie drutuje ale czasem pewnych spraw nie da się przeskoczyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nie pisać, ale nie dajecie przejść obok spokojnie :) 

a że nie chce mi się pisać i tłumaczyć  pozwolę sobie wkleić tekst który sporo wyjaśnią "o co mi chodzi" 

Na początek różnica: 

  • regeneracja warsztatowa – uszkodzoną część należy oddać do warsztatu lub zakładu specjalizującego się w tego typu naprawach i albo poczekać na jej odbiór, albo w zamian po niższej cenie kupić inną, już zregenerowaną;
  • Wiadomo kupa...
  • regeneracja fabryczna – zasada działania jest tu niemalże dokładnie ta sama; kupujemy bezpośrednio u producenta część poddaną uprzednio regeneracji, w rozliczeniu oddając własną, uszkodzoną. 
  • O takiej  piszemy jak domniemywam ...

I teraz

Opcji z regeneracją warsztatową nie będziemy obecnie rozpatrywać, ( czyt. kupa )  ten temat wymaga odrębnego poradnika. Tym razem skupmy się wyłącznie na regeneracji fabrycznej.

Części fabrycznie zregenerowane, nawet jeśli regeneracji dokonuje tak uznana marka, jak np. Bosch itd. , zawsze będą znacząco tańsze od fabrycznie nowych. Idea takiej regeneracji powstała na skutek ciągłego poszukiwania przez kierowców oszczędności i chęci ograniczania kosztów eksploatacji samochodów. Wielcy producenci dość szybko zorientowali się, że oferując swoim klientom fabryczną regenerację, mogą przejąć część rynku, na którym wcześniej rządziły niepodzielnie małe zakłady i warsztaty. Wchodząc na ten rynek, producenci nie tylko przejęli część trafiających tam pieniędzy, ale jednocześnie zaoferowali kierowcom coś bardzo ważnego – zaoferowali im połączenie jakości z niską ceną, okraszone gwarancją producenta.

Tak jak pisałem- nic to nie ujmuje fajnisci Twojego ( Kujon ) auta , i koledzy z forum nie muszą tak zaciekłe bronić idei (jakości)  Syndykatu . ... ona Sama się broni takimi pojazdami ( jak Twój) .

Ale wroćmy do tematu...

Przykładem działań na rynku fabrycznej regeneracji jest stworzony przez wspominaną tu już markę Bosch program Bosch BX. W jego ramach każdy kierowca ( nie tylko serwis aso ) może oddać producentowi uszkodzoną cześć samochodową, w zamian za to zyskując dostęp do części fabrycznie przez Boscha zregenerowanych. Części te są poddawane regeneracji w sposób profesjonalny, z użyciem oryginalnych zamienników, specjalistycznych urządzeń i przez prawdziwych fachowców. Dodatkowo Bosch na każdą taką zregenerowana część daje taką samą gwarancję, jak na część fabrycznie nową. Brzmi świetnie, prawda? Owszem, ale tego typu działania producentów mogą mieć również swoja ciemną stronę. Nie zawsze zamierzoną.

I to są ( poniżej)  te różnice o których pisałem wcześniej ...

  • Po pierwsze, jakość procesu regeneracji – pod tą nazwą kryje się wszystko to, co wpływa na efekt końcowy prac regeneracyjnych. Wiedza osób, które je przeprowadziły,( tak dalej piszę o regeneracji fabrycznej - tam też pracują ludzie " z ulicy" ) precyzja wykonania, solidność itp. Renomowane marki powinny o tę jakość dbać w sposób szczególny. Ale czy tak jest w rzeczywistości? I czy dotyczy to absolutnie każdej części?
  • Po drugie, wady ukryte – aby zregenerować jakąś część w pełni i naprawdę profesjonalnie, trzeba najpierw poznać wszystkie jej słabe strony. A nie jest to wcale łatwe w przypadku, gdy do regeneracji trafiają części całkowicie anonimowe. Możliwe że ktoś odda coś np. po dzwonie. Aby  je zregenerować i mieć 100% pewność, co do ich jakości, należałoby je najpierw prześwietlić dokładnie ze wszystkich stron, a czasem nawet zbadać skład materiału. Takich zabiegów wymagałyby np. głowice silnika czy turbosprężarki. Czy naprawdę myślicie, że tak to w rzeczywistości wygląda?

I można postawić znak = pomiędzy regeneracja a częścią nową. 

poniżej dalszą część tekstu którym się posiłkowałem w tym przydługim tekście ( tylko dal ciekawych ) 

I wreszcie na koniec coś, o czym się głośno nie mówi, ale czego absolutnie nie wolno lekceważyć. Części regenerowane w ogóle, w tym części regenerowane fabrycznie przez ich producentów, mogą mieć tak obliczoną żywotność, aby dotrwały dokładnie do końca gwarancji. I ani roku dłużej. Mogą, gdyż bardzo trudno jest tego typu proceder potwierdzić i udowodnić. .

Co będzie się działo dalej, zwłaszcza po upływie gwarancji, pozostaje jedną wielką tajemnicą.

I jeszcze jedno, wysoce niezalecane jest kupowanie części regenerowanych – nawet po fabrycznej regeneracji –  do samochodów, które z zasady są mocno eksploatowane ( M ) . A czemu nie? Ponieważ oznacza to kupno części, która przed oddaniem do producenta była poddawana naprawdę ogromnym i częstym obciążeniom. Nie kupujesz, M  by parkać 40km/h .

To jak kupno konia, który niedawno wziął udział w wyścigu dookoła świata. Być może w Wasze ręce trafi wypoczęty, czysty i najedzony, ale może się też okazać, że utracił on już nie tylko całą sprawność i kondycję, ale też zdrowie.

Drogi czytelniku gratuluje że, tu dotrwałeś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny tekst ale kolejny raz napiszę, że obecnie nie ma w sprzedaży czegoś takiego jak fabrycznie nowa przekładnia do BMW, jeśli komuś się wydaje że kupił nową to mu się tylko wydaje. Nie chce mi się tego dalej drążyć, auto po regeneracji prowadzi się lepiej jak przed i  to najważniejsze,  ile wytrzyma to się okaże ale mam na to gwarancję.  Skończy się gwarancja to się kupi nową jak ta padnie, przecież to około 3 tyś z wymianą. Kropla w tym, ile od zakupu zainwestowałem. To równowartość tylko 5 baków paliwa,  a to przezejzdzamy w 2-3 miesiące więc nie wiem o co cała ta panika.  Gorzej jakby padła regenerowana fabrycznie przekładnia za 12-15k i nie uznali gwarancj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
Godzinę temu, KUJON napisał:

Pasuje mi do mordy ;)

286505760_1162263811278075_4941487550949659488_n.jpg

Patrząc na to zdjęcie przypomina mi się tylko jedna scena z legendarnego filmu :D 

-Ty sprawa jest..
-Ta?!
-Dawaj walizkę 
-Nie mam kluczyka
-No to pech..

 

.....chłopaki nie płaczą :D 

Idealna stylówa 8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...