W dalekiej czy nie dalekiej? Bo wiesz, nie można jedym autem przez całe życie jeździć
To zalezy, co kto rozumie przez daleką czy niedaleką przyszłość. Jeśli fundusze pozwolą to może w granicach roku-półtora. Najpierw musi być kasa, później zacznę poszukiwania. Póki co musi mi wystaczyć sedan, bez skór, sportów i z ciemną tapicerką
Ale bacznie będę obserwował Twój temat. Nie wykluczone, że "kiedyś" może mi się uda wejść w posiadanie Twojego złotka Jedyne co by mnie martwiło, to spalanie. Bo przyznam szczerze, że myślałem bardziej o 3.0 D lub benzynie, ale max 2,8.