Myślę, że ta wypowiedź z ciężkiego dla mnie roku 2011 tak mnie zmiażdżyła, że zamknęłam się w sobie, ale stokrotnie dziękuje autorowi bo dał mi mega motywację. Zdradziłam na dłuższy czas mojego czrnucha na rzecz drugiego, dwukołowaego czarnycha.
Są zmiany i proszę o szczerość. Jestem z nią już ponad osiem lat. Mam wizję, ale nie chcę "słodkiego pierdzenia" nie o to tu chodzi. W pracę nad nią wkładam całe moje serce, czas i życie.
Bombarduję zdjęciami:
Kupiła sobie baba brudny silnik M52B25 to musiała wyszorować
Ze skrzynią
Osprzęt lakierowala ja semła, tak żeby było się czymś pochwalić rozbierałam sama, ale skladać juz z pomocą mimo moich notatek. Efekt:
Zawsze lubiłam mieć coś innego. Z satysfakcją dla siebie, że coś wymyśliłam, zaprojektowalam, zrealizowałam....
Candy Glory Red akcent z motocyklowej palety Hondy.
i taki całokształt:
Uprzedzając:
- korek wlewu oleju będzie zmieniony
- wachacze tył w najbliższym czasie
- listwy i ramiona wycieraczek są malowane
Zakończenie swapa było 2 dni temu. Dyfer na razie zostal z 1,8 i szczerze to mi się podoba to wajchowanie.
Jeszcze dużo mam planów jeśli chodzi o jej rozwój. Trzeba czasu...
To takie zmiany dziękuję i dobranoc