Skocz do zawartości

qbak

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    957
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Zawartość dodana przez qbak

  1. Po nabiciu 80h w składaniu auta już mam dość tych przyjemności Będzie jeszcze co robić, teraz po prostu nie mam czasu się tym zająć, a chce przed śniegami zdążyć żeby auto było jezdne. Miało stać w ciepłym garażu 3 weekendy i być gotowe, a stoi ponad 2 miesiące. Nie ma już przestrzeni na zabawy i powolne składanie, prowadząc naraz 3 projekty jestem wykończony emocjonalnie, wydolnościowo i finansowo. Teraz priorytet to poskładać kebsa żeby wosk dostał przed zimą. Chciałem napisać że lizanie detali będzie na wiosne, ale tam wszystko i tak już wylizane
  2. Ucichł temat trochę... Nabiliśmy 80 godzin składania, w ostatni weekend zablokowaliśmy się bo nie miałem 4 śrubek żeby przykręcić halogen prawy do zderzaka, żeby móc go już montować na gotowo. Zapadła decyzja że kebs jedzie do @ARO, który już poskłada auto do końca. Zobaczymy ile to zejdzie - najgorszy teraz moment, niby dużo już zrobione i mało zostało, a jednak wylizanie tego wszystkiego to pewnie będzie problem. Potem ją odbieram, pewnie wyjdzie kilka bolączek które trzeba będzie wyleczyć. Następnie dotarcie lakieru, detailing, jakaś powłoka, spas, geometria i będzie sobie spokojnie w garażu czekać na sezon . Dzisiaj pakowałem wszystko, żeby jednym transportem poszło z lawetą
  3. Powiem tak, to już choroba. Nie dokończyliśmy jeszcze tematu głośników - jest namotane z wiązką przy wzmacniaczu, ale też z powodu osłon na półce tylnej. Obszywając ją zabrałem je na regeneracje. Czyszczenie, pozbycie się starej pianki i zonk. Nie ma w internetach tak samo cienkiej pianki (1-2mm), są tylko tkaniny. Przekonałem się, jak ważne są te osłony bo zarżnąłem już dwa zestawy głośników. Jeden w kebsie, wszystkie elipsy tonęły wręcz w opiłkach metalu, na śmietnik są. Drugi w gruzie - po zamontowaniu nowiutkich głośników poszerzałem jeszcze jakiś otwór w półce i opiłki wpadły pod membranę do magnesu... No więc nauczony doświadczeniem szukam materiału, jaki mógłbym wykorzystać na taką osłonę. Tkanina odpada bo nie podoba mi się jej wygląd, została gąbka. W końcu w jakimś sklepie kaletniczym znalazłem, 4mm grubości. Rozebrałem maskownice, wsadziłem gąbkę pod metalową kratkę, złożyłem i... Wypycha kratkę. Jest cała pofalowana, nie wchodzi idealnie na swoje miejsce. Pojechałem do garażu, sprawdziłem - no niby nie rzuca się w oczy po zamontowaniu, ale ja wiem że coś jest nie tak. Nawkurzałem się, bo arkusz gąbki wyszedł prawie 40zł haha... Pomyślałem dwa dni i wymyśliłem - trzeba to zrobić na pieszo, nie ma innej opcji. 1h wycinanek i przedstawiam Wam coś, czego jeszcze nikt nie robił na syndi Gdzie mój dyplom psychola
  4. Kolejny zwykły/niezwykły weekend. Wyobrażałem na początku roku że będę pił na molo i faktycznie, gdybym baaaardzo się spiął i zawalił wszystko inne to może by się udało. Ale Aro mnie uczy że to ma być przyjemność a nie obowiązek, w związku z czym na miękko zacząłem do tego podchodzić - w przyszłym roku pokaże Wam, co mi się udało osiągnąć. Tymczasem zapraszam na kolejne 16 godzin składania - timer stoi w okolicach 66 godzin. Zakładamy, że jeszcze przyszły weekend i auto będzie gotowe - zostaną spasy, wklejenie szyb, pewnie mechanika po tylu latach stania i ogarnięcie jakichś bzdurek. I oczywiście powrót na lakiernie na dotarcie + zabezpieczenie lakieru Lord Vader dostał nową linkę - teraz śmiga jak trzeba. Wsadziliśmy go do środka - wszystko odpaliło od strzała, elektryka/lędźwie chodza. Takie zdziwko - ślizg szyby. Myśleliśmy że w weekend je wsadzimy dlatego na szybko ogarnąłem nowe - takich raczej nie zostawie Prowadnice czyste bo były obrzydliwie brudne - czekają na smar Belka i ten styropianowy stelaż swoje odstały - parownica jak zwykle spisała się na medal Potem był czas na pasowanie klapy bagażnika. Czy sprawdzaliśmy wszystko suwmiarką ? Być może. Czy jest dobrze ? Z pewnością stare vs nowe - osłona termiczna zderzaka od strony wydechu. Mogłem ją zostawić bo nie była fatalna, no ale... Zakładanie zderzaka tylnego to była jakaś masakra. Wpieliśmy jeden zatrzask i okazało się, że oczywiście belka PDC jest inna od tej bez - trzeba było poszerzać otwory. Decyzja że ściągamy. Nie muszę mówić jak miękki jest zderzak i jaki był stres (mój) żeby nie uszkodzić lakieru. W ten weekend ogólnie było nerwowo... W sensie ja byłem zdenerwowany Oczywiście, wszystko na montaż nowe Biżuteria - już kiedyś ją wrzucałem, nareszcie wyciągnięta ze strychu Montaż shadowline'a to jakaś masakra. Niby nowe elementy ale to nie to samo co stare. Lewa strona siadła od razu, z prawą były problemy. Jeszcze nie do końca wiemy jak ustawić dolną przyklejaną listwę oraz jak wsadzić tą uszczelkę w rogu - dziwnie się układa względem listwy i shadowline'a. Jakby ktoś chciał pokazać foty i opowiedzieć jak to zrobić - zachęcam. Nowa podsufitka robi wrażenie, tak samo jak zamki. Samego silnika na razie nie ogarniam, ale to co zmieniam i jest nowe wygląda świetnie Rozpórka w końcu poszła w jedyny prawidłowy kolor. Auto oczywiście składane w białych rękawiczkach Pamiętacie jak mówiłem o suwmiarce ? No to tak, składamy auto z jej pomocą Generalnie drzwi to był najgorszy etap. Stres że coś zarysujemy, stres że się spotkają z błotnikiem, odkręcanie, przykręcanie, ściąganie, zakładanie... Makabra. Byłem już fest napięty że coś uszkodzimy, ale finalnie wyszło tak jak miało wyjść - idealnie. Podkładki z ASO się przydały - bez nich nie dałoby rady ustawić wszystkie idealnie na zawiasach. Potem przyszedł czas na pasowanie maski względem błotników. Spina, ale już nie tak duża jak przy drzwiach. Najgorzej jak ustawiliśmy wszystko a wyszło, że jedną stronę musimy podnieść na podkładce. Co oznacza że cały fitment musimy ustawić na nowo... Ogarneliśmy, ale przy 10 godzinie pracy już każdy był zmęczony. Potem nosek, na razie dokręcony bokami - tak, podnosi się w stronę maski trochę za bardzo - i finito. Nawet nosek nowe śrubki dostał Plan był jeszcze wsadzić zderzak przód, ale już nie daliśmy rady. Obszyłem też w końcu półkę - jestem bardzo zadowolony. W przyszły weekend mamy 2.5 dnia na walkę - wykończenie środka, uzbrojenie drzwi, głośniki, półka, roleta, zderzak przód, może już będę listwy zewnętrzne, założymy szyby i... to by było na tyle, potem wkleić nową przednią, tył, podszybie (nowe, czeka na swoją kolej) no i pierwsze kilometry. Na stację diagnostyczną, bo auto od 3 lat przeglądu nie ma
  5. Świetnie ogarnięte Niestety na tym molo się nie napijemy, ale na przyszły rok w końcu wjeżdżam na grubo
  6. W Słupsku jest jakiś sklep partnerski, znalazłem go na tej stronie: https://www.csv.pl/sklepy-stacjonarne/sklep-partnerski-slupsk Generalnie pojechałem, zostawiłem element, facet spektrometrem dobrał kolor i po 2 dniach miałem puszkę farby w spreju za 100zł. Potem odtłuścić plastik (koniecznie przed papierem ściernym), na mokro 150 na gąbce i 600-800-1200 w arkuszu (czyli 4 gradacje), potem znów odtłuścić i malowanie - 4 warstwy. Pomiędzy każdą warstwą 15-20 min przerwy. Efekt wizualny - świetny, ciesze się że Arek mnie przekonał do malowania. Niestety, ale akurat guzik to mi robił ktoś chyba z tego forum - ale nie pamiętam za cholerę kto... Wiem że Aro bez problemu to ogarnia. Wydaje mi się że tam jest po prostu miejsce na diodę, wszystkie ścieżki i wyprowadzenia są tylko trzeba wlutować ją - ale nie mam pewności. Nie odpuszczaj, wolę żeby mój temat był skarbnicą wiedzy - dawaj mów skąd to poogarniać Dzięki !
  7. @Tomajx6mwiem trochę ile pracy wymagają takie sytuacje. Świetnie że Ci tak dobrze idzie - bądź z siebie dumny że zdecydowałeś się ratować
  8. Wysuwane podudzia i zagłówki są ostatnie na mojej liście szczerze mówiąc. Jak mam dopasić fotele to pamięć, obszycie i na koniec wysuwane. Kiedyś biały vader z plastikami w kolor w elektryce i z lędźwiami to był szczyt a teraz się pozmieniało - i też tam dojdę, ale powoli Te ceny to skrót myślowy, miałem na myśli że pamięć i wysuwanie to kilka tysięcy
  9. Myślałem. Zestaw z dawcy to kilka tysięcy, na razie odpuściłem. Poza tym nie ma... połącze to jak pamięć będę robił Kurrrczaki faktycznie... i po PD
  10. Uwaga, będzie *trochę* fotek więc sprawdźcie ile macie impulsów na karcie, przedmuchajcie modem i jedziemy. Auto składamy drugi weekend, jak dotąd najdłużej siedzieliśmy 11 godzin bez przerwy - łącznie myślę że będzie już coś koło 40 godzin wspólnego składania auta - jak dodam do tego jeszcze wyklejanie to przekroczymy 50h. Na początek rarytasik - do tej pory mikrofon był w otworze po dźwigni tempomatu, teraz wpadnie inna osłona kierownicy bez tego otworu, a mikrofon z e39 poszedł w podsufitkę. 100% oem look, wpadłem na ten pomysł jak zobaczyłem mikrofon w podsufitce w nowym mercedesie - a dopiero potem @AROmi powiedział że w ten sposób się to robi Potem miała być szybka akcja z vaderami, no ale wyszło jak wyszło... Myślałem że tylko przełożę stelaże elektryczne do moich siedzeń. Oczywiście szybko ustaliliśmy że tak być nie może, więc ogarnąłem przez tydzień lakier, know how i przygotowałem siedziska a potem je polakierowałem. Efekt oceniam na milion pesos, jestem strasznie szczęśliwy że Aro mnie do tego namówił. Robota dość przyjemna, a rezultat spektakularny. Na zdjęciach tego nie widać, ale na żywo element wygląda jak nowy. Już drugi raz musiałem zaopatrzeć się w te spinki siedziska - tym razem wziąłem na zapas. Oczywiście nasi tu byli - i przez nasi mam na myśli siebie. Na sztukę dołożyłem podświetlenie guzika od lędźwi już kilka lat temu, teraz wyprostowaliśmy wiązkę. Tak właściwie to dużo rzeczy poprostowaliśmy, tutaj Aro zarobił szerszą szynę i nareszcie poukładał kabelki żeby to jakoś wszystko miało ręce i nogi. Śrubki do puszki kabli ori nowe, no bo jak Wracając do vaderów: Zapinanie tego fartucha to masakra, ale już się ogarnąłem na to prosty sposób Finalnie wychodzi na to że mam trzy komplety siedzeń, a i tak nie udało się złożyć jednych perfekt. Ale od początku - lędźwia są i pompują, elektryka działa, wszystkie spinki nowe, siedziska plastikowe odświeżone. Minutę przed ostatecznym włożeniem fotela kierowcy pękła linka od składania - a w zasadzie spadła z tej swojej regulacji. Myślałem że tylko ją założę i do auta, ale nie drutujemy... więc trzeba zakuć nową linkę. Dlatego fotel kierowcy jeszcze nie wjechał na salony. A z zabawnych anegdot - widzicie tą śrubkę pod przesuwaniem przód tył ? Zamontowałem elektrykę pasażera, przykręciłem ją, a fotel kierowcy ogarniał Aro. Źle przełożyłem kable w obu sterowaniach foteli, więc musiałem to jeszcze raz wykręcać. Jedną śrubkę wykręciłem, przełożyłem i wkręciłem na miejsce, a drugą wykręciłem i musiałem na moment opuścić "stanowisko pracy". Wracam, śrubki nie ma. Pytam Arka - mówi że położył specjalnie TU OBOK. Nie ma. To była już 9 godzina pracy, oboje zmęczeni, szukaliśmy jej 30 min - a uwierzcie pi***olnik dookoła był ogromny. Finalnie jej nie znaleźliśmy. Następnego dnia montujemy głośniki, Arek poszedł po nie i słyszę tylko okrzyk - JEST! Co się okazało ? Przyniosłem głośnik na przymiarkę, a magnes złapał śrubkę i porwał ze sobą. Nawet jakbym chciał to nie wymyśliłbym takiej historii. Oczywiście oboje uradowani, bo gdyby się nie znalazła to musiałbym kebsa zezłomować... Dywan zaliczył ostatnie nagrzanie i do fury Tym razem szło szybciej, 2h na cały bagażnik Plastik ładny, ale jedno mocowanie połamane... Ogarnąłem drugi Oczywiście każdy element czyszczony przed wsadzeniem do auta - APC i parownica czynią cuda Paczka z ASO była bardzo miła tym razem Zawleczka pedała stara vs nowa, świeżutka z ASO Starego raczej bym nie wsadził... Teraz już wiem jak działa mechanizm wpinania pedału gazu i pewnie by troszkę lepiej wychodził... Tak, sprężynka też nowa Marzenie, żeby kiedyś wypełnić wszystkie guziki nareszcie spełnione. TAK, specjalnie grzanie niesymetrycznie - USB nie podświetla się, a chce mieć symetrię w światełkach. Dodatkowo, ASC jest bliżej pod ręką i łatwiej na rondzie wyłączyć, if you know what I mean Detale, detale. Odbój nowy z ASO. Śrubki oczywiście nie będą cygańskie złote, wszystkie nowe z ASO na montaż docelowy są pomalowane na czarno Polecam przed blacharką wyciągnąć głośniki - te już udupione... Jeszcze chwila, ale nareszcie wygląda to już jak auto. Jaram się Jeszcze na podłodze ale już na swoim miejscu Rozpórka idzie w końcu w kolor czarny
  11. U mnie ET27 o ile dobrze pamiętam, 225/35 z tyłu na 17" i pieje jak kogut. Jeszcze myślę że musi auto trochę przejechać i się ułoży, może amor zbyt twardo jest skręcony to dwa a trzy nie ma wnętrza które też kilka kg waży i ugnie zawias.
  12. jaka opona na feldze ? u mnie tak nie będzie wystawać raczej
  13. No ale aż taka różnica względem v1/v2 jest? Szukałem ludzi z tym zawiasem i każdy zszedł ile chciał
  14. Tak jest, 10km pod Słupskiem Żebyś wiedział. Jestem ogromnie wdzięczny, sam bym tego nie ogarnął a tak to jest już jakiś plan zarysowany, są cele i można działać. Na razie lista wygląda tak: Mam tydzień na ogarnięcie tematów
  15. Tak, dodatkowo troche miałem złą metodę i słabe narzędzia. A teraz, co mogę powiedzieć... jest grubo. Przyjechał do mnie @ARO i zdecydowaliśmy że koniec już stania kebsa, trzeba się zabrać za robotę. Volvo już kiedyś na syndykacie gościło, wiozło vadery. Teraz wiezie "troszkę" więcej elementów układanki Wyklejone tak że będę mówił że to elektryk - pewnie nic nie będzie słychać podczas jazdy Prawie 70m2 zawalone puzzlami. Jakoś powoli damy radę Wsadziliśmy podsufitkę i zaczęliśmy pisać listę rzeczy do zrobienia, przy okazji (niebieskie wiaderko) czyściłem już wszystko na błysk co szło do auta. Lista aktualnie ma 30 pozycji... Jak wszystko odhaczę to ją wrzucę Nie wytrzymaliśmy i założyliśmy RSy. Leżą idealnie, dokładnie tak jak chciałem, ale jest ZONK - springi z kw v3 są za długie. Nie wiedziałem o co chodzi bo na RC był spas ideolo No i już wiem - ta sama 17tka, inne opony... Mam nadzieję że są dostępne krótsze Zaczyna kebs wyglądać jak auto. Jaram się totalnie - nareszcie coś się ruszyło, nareszcie jest jakiś azymut, plan i - chociaż daleko, daleko - widać światełko w tunelu. Na molo raczej nie dotrę - nie chcemy gonić, wszystko ma być idealne
  16. No tak powoli do przodu. Przyszło zamówienie - pierwsze i ostatnie tak liczne pewnie Nareszcie zacząłem kleić maty wygłuszające - jedna strona na kilka godzin, a jeszcze druga warstwa... Ale teraz już mniej więcej wiem co i jak. Bardzo jestem zadowolony z efektu - wiadomo, że jeszcze będę wyklejać cały tunel środkowy. W międzyczasie okazało się że półka jest połamana przy głośniku - już jest posklejana, idzie do obszycia
  17. Kurrrcze, House of M widziałem relacje i tak właśnie żałowałem że tam nie dotarłem...
  18. Cholera, marzyłem o karbonach swojego czasu to się stał popularny. Marzyłem o m3, to teraz będzie ich więcej na forum niż kebabów Gratuluje i trzymam kciuki żeby się coś szybko znalazło!
  19. qbak

    [e92]qbak e92 M3 LCI

    Bład wywaliło po 600km na nowym. Nie mam możliwości sprawdzenia który czujnik, w poniedziałek się zobaczy. W serwisie powiedział mi szef uczciwie że powinienem nową piastę wstawić (bo na niej jest koronka) no ale mam trase zrobic i zobaczymy. Wkurwiony jestem bo caly czas cos i nie moge do ładu dojść. Jeszcze akcja z kebabem mocno się przedłuża przez życie prywatne. Trudna sprawa z tymi furami. Tyle dobrego że już blachy odebrane. Tyle było stresu a siadły za***iscie
  20. Lista części z ASO wstepnie skompletowana. Ciekawe czy ktoś już tyle pozycji zamawiał Na Molo się już raczej nie napalam, dzisiaj wyszło że półka tylna jest połamana pod głośnikiem - trzeba naprawić bo na rynku nic nie ma a potem obszyć. Raczej melo będzie z m3 a kebab na spokojnie będzie się robić
  21. Dziękuje Nie wiem czy auto uda się poskładać na Molo niestety, ale tak czy siak przyjadę Dzisiaj ogarnianie dywanu Łącznie robota na 2 godziny. Przyszły tydzień maty wygłuszeniowe, będę robić pierwszy raz. Zamówiłem z bitmatu butylową i kauczuk na to. Potem do wsadzenia podsufitka, pozamawianie z ASO miliona śrubek i za dwa tygodnie jedzie na składanie blach.
  22. qbak

    [e92]qbak e92 M3 LCI

    Dzięki, słyszałem że jest problem z nimi. Komp podpięty, lewy tył ma problem, do wymiany. Boscha 200zł, OEM 680zł... No ale idę na grubo. To naprawdę cieszy że auto śmiga Dziś jeszcze poprawiłem lampy bo jedna na maroko druga w krzaki świeciła. Na baku wychodzi na to że zrobiłem okolice 360-400 km...
  23. Cudownie że tak sprawnie to poszło. Wiem po sobie że różnie to z blachą idzie Mam nadzieje że piątkę sobie zbijemy na Molo
  24. Stało się. Auto wyjechało z lakierni. Zastanawiałem się co teraz, czy oddawać je do blacharni na składanie na szybko czy jedzie do mnie na wieś i robię wszystko powoli i dokładnie. Oczywiście wybór padł na opcję drugą. W weekend ogarnę porządnie stanowisko, wypiorę dywan, pozamawiam wszystkie spinki/srubki nowe, zwiozę graty do uzbrojenia drzwi itd itp Lakier wyszedł świetnie, pierwszy raz tak dobrze wygląda Gdybym był lepiej przygotowany to złożenie byłoby już tylko formalnością, a tak to będzie jeszcze dużo pracy. Ale to już przyjemna praca Bezpieczna w garażu. Lakier ma odczekać kilka tygodni, mam nadzieje że w tym czasie ogarnę pełną gotowość
×
×
  • Dodaj nową pozycję...