Siema. Samochodzik niedawno ujrzał koronawirusowe powietrze a nawet pierwszy śnieg na budzie wydech uspawany z środkowym turboworks’a, całkiem fajnie brzmi. W czasie gdy odbijałem kwarantanne udało zamontować mi się komplet OBC18 z check controlem, tempomat, skompletować drewno do Cabriolota, short shift, dolot dedyk K&N, osłonkę chłodnicy/pasa z M3, zalozyc Mito, ogarnąć troszkę malutkich detali. Po kwarantannie ujeżdżania praktycznie co dzień, szpera klei, sinilczek na docierce udało się tez wymienić tylnią szybę w softopie, zalozyc 10mm dystanse na tył. Mpak tyl nadal nie pomalowany z powodu uszkodzeń zderzaka... Na dzień dzisiejszy 1200km za nami bez żadnego problemu
Foty ogólnie nie robione. Jedynie coś posiadam z środka. Tak, kierownica zostaje to wartość sentymentalna
Troszke się podziało ale nadal cały czas do przodu (: