Zacząłem działać z wymianą uszkodzonego elementu w fotelu.
Rozebrałem go żeby łatwiej było tapicerowi to ogarnąć. Im więcej zrobię ja to szybciej to będzie zrobione.
Odświeżyłem też filtr powietrza.
Nareszcie udało się kupić fajne nadkola oryginalne. Używane ale całe w 100%. Już dawno chciałem wyrzucić te gówno zamiennik.
Ogarnąłem też spasowanie prawej brewki pod lampą. Wcześniej przy demontażu lampy i grzebianiu przy spryskwiaczu, brewka nie dochodziła do blotnika i była lekka szpara. Teraz wszystko super spasowane i cieszy moje oko bo już mnie to strasznie raziło.
Ogólnie bite kilka godzin w garażu a tak na prawdę nie widać że coś było robione, Standardowo. Przy wymianie nadkoli znalazlo się parę detali pod spodem do poprawy, a tu śrubki nie było, a tu osłona źle założona. Nie mniej czas spożyty efektywnie.
W najbliższym czasie więcej będę mówił o wizycie u lakiernika i czym to będzie spowodowane...
Później shadowline i kosmetyka.